Niegdyś, praca w ogromnej korporacji była poczytywana za wybitny sukces. Stałe, wysokie zarobki, prestiżowe miejsce pracy i poczucie współpracy z innymi sprawiało, iż wiele osób uległo czarowi korporacji. W końcu to łatwiejsze, niż własny biznes, zaś finanse odgrywają w życiu młodego człowieka bardzo ważną rolę. Jak skończyło się jednak owe “urzeczenie” pracą w korporacji? Zwyczaj bardzo źle. Mówi się, iż korporacje są gigantycznymi molochami, które nie liczą się ze zdaniem pracowników, zaś praca na stanowisku przypomina raczej ubezwłasnowolnienie. Spotykamy się również z zarzutami, iż praca w korpo czyni z człowieka niewolnika. Dodajmy do tego jeszcze wszechobecny wyścig szczurów, a uzyskamy pełny obraz uroków pracy w korporacji. Mimo, iż ekonomia promuje podobne rozwiązania oraz powstawanie nowych kompleksów pracowniczych, cena jaką za to płacimy jest nie do przyjęcia. Korporacja nie zapewni nam szansy rozwoju, zmusi nas do prostego, szablonowego myślenia i pozbawi wszelkich chęci do życia. Nie bez powodu mówi się, iż odsetek samobójców i ludzi chorych na depresję jest zastraszająco wysoki w strukturach korporacyjnych. Dlaczego więc nadal decydujemy się na pracę dla złego potentata? Cóż, powody są zazwyczaj różne, lecz częstokroć sprowadzają się niemal zawsze do tego samego. Brak alternatywy oraz niezapłacone rachunki powodują, iż nasze ręce są zawsze związane. Czas, by rozważyć jednak swoje życie.